Pilne zamówienia od europejskich kupujących stały się codziennym tłem dla chińskich fabryk transformatorów. „Czy można skrócić czas dostawy z 12 do 9 miesięcy?" Podobne pilne prośby pojawiają się coraz intensywniej od początku tego roku. Dane Generalnej Administracji Celnej pokazują, że w pierwszych dziewięciu miesiącach 2025 roku wartość eksportu transformatorów z Chin wzrosła do 46,48 miliarda yuanów, a rynek europejski zwiększył się o 138% w ujęciu rok do roku; nawet centra danych w USA są gotowe zapłacić premię w wysokości 20%, aby przyspieszyć zamówienia. To urządzenie, które kiedyś uważano za kłopotliwy żeliwny blok, stało się teraz «ratunkiem» dla modernizacji globalnej sieci energetycznej.

Brak transformatorów wywołuje reakcję łańcuchową. W USA ponad 70% transformatorów jest w użyciu już ponad 25 lat, a niektóre urządzenia są eksploatowane nawet do 40 lat, co może doprowadzić do niedoboru nawet 30% transformatorów na całym terytorium kraju do 2025 roku. W Teksasie centrum danych wykorzystujące sztuczną inteligencję doświadczało częstych przestojów z powodu niestabilnego napięcia i ostatecznie udało mu się złagodzić kryzys, oferując wyższą cenę i pozyskując partię specjalnych transformatorów z Chin. Sytuacja w Europie jest równie poważna – lokalni producenci zwykle wskazują terminy dostawy przekraczające 18 miesięcy. Po bezowocnym oczekiwaniu przez pół roku, jeden z parków przemysłowych w Niemczech skierował się do chińskich dostawców i zapłacił opłatę za przyspieszenie dostawy, aby nie przerywać modernizacji sieci energetycznej.

Eksplozja popytu spowodowała dalsze poszerzanie się luki. Trenowanie modelu AI na poziomie GPT-6 wymaga jednorazowego rozproszonego wdrożenia 100 000 chipów GPU, ponieważ scentralizowany uruchomienie mogłoby bezpośrednio przeciążyć lokalne sieci energetyczne. Duży językowy model Google’a PaLM zużywa w ciągu jednego dnia tyle energii elektrycznej, ile 118 000 gospodarstw domowych w USA, a te „pożeracze mocy” polegają na dedykowanych transformatorach do stabilizacji napięcia. Tymczasem światowa produkcja pojazdów elektrycznych osiągnęła w 2024 roku 17,3 miliona sztuk, przy czym każdy pojazd wymaga 5–6 transformatorów, a rozbudowa sieci stacji ładowania dodatkowo napędza ogromne zapotrzebowanie na urządzenia do dystrybucji energii. Międzynarodowa Agencja Energii przewiduje, że do 2030 roku inwestycje w sieci elektroenergetyczne przekroczą 600 miliardów dolarów, a transformatory, jako „stacje przenoszenia” energii elektrycznej, są w niedoborze.

Chińskie moce produkcyjne transformatorów stanowią ponad 60% ogółu światowego, a firmy takie jak TBEA i Jinpan Technology zajmują stałe miejsca wśród dziesięciu największych na świecie. Kluczem jest pełna przewaga kompletnego łańcucha przemysłowego: od wysokiej jakości blach elektrotechnicznych Baosteel, przez papier izolacyjny po przełączniki zaczepów – produkcja własna w 100% obniża koszty o 20% w porównaniu z importem. W klastrze przemysłowym Jiaozhou-Changzhou, jeśli fabryka montażowa doświadczy niedoboru rdzeni, pobliskie zakłady mogą dostarczyć je tego samego dnia, podczas gdy ich odpowiedniki w Europie i Ameryce Północnej muszą koordynować przesyłki między stanami czy nawet krajami. Ta efektywność pozwala chińskim przedsiębiorstwom skrócić czas dostawy do 10–12 miesięcy, a zamówienia pilne mogą zostać zrealizowane w ciągu 3 miesięcy, podczas gdy zagraniczni producenci potrzebują samych sześciu miesięcy jedynie na zmianę parametrów.

Chińskie transformatory nie są synonimem „niskiej ceny”. Średnia cena eksportowa wzrosła z 12 000 USD za sztukę w 2020 roku do 20 800 USD za sztukę w 2025 roku, przy czym ceny modeli wysokiej klasy podwoiły się. Rozwiązania dostosowane do różnych warunków stały się przewagą konkurencyjną: projekty dla Afryki są przystosowywane do środowisk o wysokiej temperaturze i wilgotności, centra danych w Europie wyposażone są w inteligentne systemy sterowania, a pierwszy na świecie transformator olejowy 500 kV uruchomiony w Kantonie (Guangzhou) przełamał zagraniczne monopole technologiczne w zakresie ochrony środowiska. W 2025 roku EDF (francuska firma energetyczna) złożyła jednorazowe zamówienie na 50 dużych chińskich transformatorów, co stanowi jedną trzecią jej rocznego zakupu.

Stojąc w obliczu polityki Stanów Zjednoczonych wprowadzającej 104% cło na transformatory chińskie, przedsiębiorstwa chińskie prowadzą handel przesiadkowy poprzez swoje meksykańskie spółki zależne, aby obejść ograniczenia poprzez tzw. 'produkcję lokalną'. Jinpan Technology wykorzystuje model Shelter w Meksyku do etapów środkowych i końcowych obróbki transformatorów suchych, a produkty są dostarczane bezpośrednio na rynek amerykański. Tymczasem produkcja krajowa w USA może zaspokoić jedynie 20% popytu, co ostatecznie skłoniło Stany Zjednoczone do przyznania częściowych zwolnień celnych.

Podczas gdy rynek zagraniczny doświadcza rozkwitu, krajowe projekty UHV są intensywnie wdrażane. Projekt UHV z południowo-wschodniego Tybetu do Guangdong-Hong Kong-Macao zostanie uruchomiony w września 2025 roku, przy czym koszt pojedynczego transformatora UHV przekracza 20 milionów juanów, a zapotrzebowanie na transformatory w całym projekcie szacowane jest na około 1 miliard juanów. Transformatory produkowane w Baoding już obecnie obejmują 33% krajowego udziału w rynku UHV i opracowano specjalny transformator trakcyjny dla pociągów magnetycznych o prędkości 600 km/h.